Przejdź do treści
Strona główna » Co wygrana Trumpa oznacza dla Bliskiego Wschodu i reszty świata?

Co wygrana Trumpa oznacza dla Bliskiego Wschodu i reszty świata?

Korekta: Małgorzata Nowak

Źródło grafiki tytułowej: https://commons.wikimedia.org/wiki/Donald_Trump#/media/File:Donald_Trump_by_Gage_Skidmore_5.jpg

Donald Trump wygrywa wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. Miała być wyrównana walka, a skończyło się na spektakularnej porażce Kamali Harris i demokratów.

Po wygranej Trumpa możemy spodziewać się zmiany polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych, do której przyzwyczaiła nas administracja Joe Bidena i którą w swojej kampanii obiecywała Kamala Harris, zwłaszcza że republikanie wygrali potrójnie: nie tylko Trump wraca na fotel prezydenta, ale także oni przejmują Senat i Izbę Reprezentantów. Po oficjalnym zaprzysiężeniu kontrowersyjnego polityka i miliardera możemy spodziewać się wielu ruchów, które mogą wprowadzić zamęt do światowego porządku.

Ukraina i Europa

W kontekście Ukrainy możemy spodziewać się prób doprowadzenia do zawieszenia broni, które z czasem mogłoby przerodzić się w oddanie Moskwie terenów okupowanych bądź częściowo okupowanych (Donbasu, Charkowa, Chersonia, Ługańska, Mikołajewa i Zaporoża), a także zaakceptowania aneksji Krymu z 2014 roku. Ponadto Trump może przekreślić szanse Ukraińców na dołączenie do NATO – kwestia ta jest kością niezgody między Rosją a Zachodem, więc Putin raczej tu nie ustąpi, jeśli miałoby dojść do zawieszenia broni. Zaprzestanie dozbrajania Ukrainy i próba dialogu z Moskwą będą mieć katastrofalne skutki dla Ukraińców, a mogą odbić się także na Europie – szczególnie krajach nadbałtyckich i państwach należących dawniej do carskiej Rosji i ZSSR, względem których Putin nie kryje swoich imperialistycznych zamiarów.

Bliski Wschód

Przegrana Kamali Harris prawdopodobnie znacząco oddala powodzenie ewentualnego procesu pokojowego i może być punktem zapalnym, który jeszcze pogorszy sytuację Palestyńczyków i mieszkańców Izraela oraz podpali Bliski Wschód na większą skalę. Wygranej Trumpa zdecydowanie chciał Netanjahu –najprawdopodobniej premier Izraela poczuje wiatr w żaglach oraz będzie miał większe pole manewru, czego nie gwarantował mu Biden. Znacząca jest tu jedna z rozmów telefonicznych przed ostatnim atakiem odwetowym Izraela na Iran, w której Trump powiedział do Bibiego: „rób, co musisz”.

Teraz to „rób, co musisz” będzie częściej widoczne w działaniach rządu Netanjahu, który odważniej będzie dążył do ustanowienia nowego Bliskiego Wschodu i zniszczenia irańskiego reżimu. Zresztą premier Izraela – jakby czując, kto wygra wybory – odwołał dzień wcześniej Yoava Galanta (krytyka wojny w Gazie oraz zwolennika poboru charedim do IDF) ze stanowiska ministra obrony, co jest wyraźnym znakiem, że to nie koniec konfliktu z Iranem i walki z jego proxy. Wygrana Trumpa zamiast zakończyć wojnę w Gazie i Libanie, może ją tylko zaognić, szczególnie za sprawą jego nieprzychylności wobec Islamskiej Republiki Iranu. Możemy spodziewać się zatem bardziej zdecydowanych działań wymierzonych w reżim ajatollahów, a potencjalny irański odwet, na który teraz szykuje się Izrael, może w dalszym biegu tej (jeszcze) niepełnoskalowej wojny przynieść mocniejsze i dobitniejsze uderzenie, w tym w program nuklearny, który wyznacza potężną czerwoną linię.

Niemniej jednak Trump będzie starał się dążyć do normalizacji kluczowych w jego polityce bliskowschodniej stosunków pomiędzy Izraelem a Arabią Saudyjską. Są one również istotnym elementem wizji „nowego” Bliskiego Wschodu Netanjahu, która opiera się na współpracy pomiędzy Izraelem a państwami arabskimi w regionie, i to takiej, która zagrozi irańskiej koalicji, będącej nie na rękę większości państw arabskich na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej.
Wygrana Trumpa zwiastuje duże zmiany na całym świecie: zmiany, które mogą tylko rozjątrzyć istniejące i potencjalnie pojawiające się konflikty. Możemy spodziewać się zatem ostrzejszych starć na Bliskim Wschodzie, a także w Azji, w której zarówno Chiny, jak i Korea Północna będą chciały sprawdzić, jak daleko mogą się posunąć w relacjach z nowym-starym prezydentem światowego mocarstwa. Oddech wstrzyma również Ukraina i reszta Europy, która może boleśnie odczuć próby dogadywania się z Putinem.

https://commons.wikimedia.org/wiki/Category:Benyamin_Netanyahu_and_Donald_Trump#/media/File:President_Trump_Meets_with_Israeli_Prime_Minister_Benjamin_Netanyahu_(49451986988).jpg

Artykuł jest dostępny również w formie podcastu: https://www.youtube.com/watch?v=7Nt1YS7U2a0&t=3s

Dodaj komentarz

Skip to content