Przejdź do treści
Strona główna » Mujibur Rahman – przegrany tyran

Mujibur Rahman – przegrany tyran

15 sierpnia 2024 r. minęła 49 rocznica zamordowania Sheikha Mujibura Rahmana. Był ojcem założycielem Bangladeszu i pierwszym prezydentem tego kraju. Mujibur Rahman jest w Polsce mało znany, a szkoda, ponieważ był jednym z największych dyktatorów XX wieku.

Kim był ten mściwy, zawistny i zakłamany człowiek?

Źródło: Facebook / Lēkhaka Anirdiṣṭa
ikona Zweryfikowane przez społeczność

Sheikh Mujibur Rahman urodził się 17 marca 1920 roku w rodzinie szlacheckiej we wsi Tungipara, leżącej wówczas na terenie Bengalu Wschodniego, który był częścią Indii Brytyjskich. Jego ojciec był oficerem brytyjskiej armii kolonialnej. Po ukończeniu liceum Sheikh Mujibur Rahman studiował prawo na Islamia College w Dhace. Na tej uczelni wstąpił do bengalskiego oddziału Ligi Muzułmańskiej, gdzie wkrótce został przewodniczącym uczniów tej szkoły. Po ukończeniu college’u w 1947 r. Sheikh Mujibur Rahman rozpoczął studia prawnicze na Uniwersytecie w Dhace. W tym samym roku Pakistan i Indie uzyskały niepodległość z rąk imperium brytyjskiego. Od samego początku rząd Pakistanu dyskryminował spokojnych i pracowitych Bengalczyków. W 1949 r. nakazano, aby językiem urzędowym Bengalu był pakistański urdu. Gdy w 1952 r. wybuchły demonstracje Bengalczyków, to pakistańska armia krwawo je stłumiła, zabijając wielu bengalskich studentów. Sheikh Mujibur Rahman za udział w protestach został wydalony z uniwersytetu, wystąpił także z Ligi Muzułmańskiej. Przyłączył się wtedy do bengalskiej Ligi Awami, którą kierował wybitny muzułmański lewicowy duchowny, Abdul Hamid Khan Bhashani, zwany „czerwonym maulaną”.

W 1956 r. w Lidze Awami doszła do głosu frakcja prawicowa, a nowym sekretarzem generalnym – wkrótce premierem Pakistanu – został Huseyn Shaheed Suhrawardy. W latach 1955-1958 Sheikh Mujibur Rahman był deputowanym do pakistańskiego parlamentu. W 1958 r., w związku z kryzysem demokracji w Pakistanie, książę i marszałek Muhammad Ayub Khan dokonał zamachu stanu, wprowadzając autorytarne rządy. Wówczas Sheikh Mujibur Rahman został na krótko aresztowany. W 1963 r. premier Huseyn Shaheed Suhrawardy zmarł na emigracji w Bejrucie. Jako oficjalną przyczynę jego zgonu podano zawał serca. Wielu jednak twierdzi, że został on zamordowany przez pakistański wywiad wojskowy ISI z rozkazu prezydenta Pakistanu, marszałka Muhammada Ayub Khana. W 1965 r. – według wielu opinii – Sheikh Mujibur Rahman, przy pomocy agentów indyjskiego wywiadu wojskowego RAW, otruł swojego partyjnego kolegę i bardzo popularnego polityka, Shamsula Huqa, a rok później został przewodniczącym Ligi Awami.

W 1966 r. Rahman został ponownie aresztowany, tym razem na dwa lata. Tymczasem w Pakistanie narastała opozycja wobec prezydenta Muhammada Ayub Khana. 25 marca 1969 r. Ayub Khan ustąpił ze stanowiska. Nowym prezydentem Pakistanu został książę i generał Agha Muhammad Yahya Khan. Nowy pakistański przywódca był zakochanym w sobie narcyzem i człowiekiem uważającym się za zbawcę narodu. W 1970 r. odbyły się wybory do pakistańskiego parlamentu. W Bengalu Wschodnim bezkonkurencyjnie wygrała je lewicowa Liga Awami, która uzyskała bezwzględną większość, zdobywając 160 z 162 miejsc parlamentarnych. W Pakistanie, na skutek rozdrobnienia sceny, socjaldemokratyczna Pakistańska Partia Ludowa (PPP) zdobyła tylko 81 miejsc w parlamencie. Ten podział mandatów spowodował, że premierem Muzułmańskiej Republiki Pakistanu został Bengalczyk Sheikh Mujibur Rahman. Pakistańscy politycy i generałowie zatrzęśli się z oburzenia, uważali bowiem Bengalczyków za niższą rasę. Z tego powodu nie chcieli też zwołać obrad nowego parlamentu. Do Dhaki przyleciał prezydent Pakistanu, Agha Muhammad Yahya Khan, a także przewodniczący Pakistańskiej Partii ludowej (PPP), książę Zulfiqar Ali Bhutto Khan. Sheikh Mujibur Rahman chciał zawrzeć z nimi tajny układ, w myśli którego zostałby premierem Pakistanu, rezygnując w zamian z lewicowych postulatów Ligi Awami.

Źródło: DeviantArt

Ufny w swoją siłę, prezydent Pakistanu Agha Muhammad Yahya Khan, nie chciał zgodzić się na żadne ustępstwa. 25 marca 1971 r. Yahya Khan nagle odleciał do Pakistanu. Na ulicach Dhaki stanęły wówczas barykady, a Bengalczycy rozpoczęli zbrojne powstanie. O godzinie 1:00 w nocy pakistańscy żołnierze wdarli się do domu Sheikha Mujibura Rahmana, aresztowali go i wywieźli do Pakistanu. Tam umieszczono go w więzieniu w Rawalpindi i po kilkumiesięcznym procesie skazano na śmierć – wykopano mu nawet grób w ogrodzie więzienia.

W portowym mieście Chittagong (obecnie Ćottogram) służący w pakistańskiej armii major Ziaur Rahman zbuntował się i 27 marca 1971 r. w rozgłośni radiowej ogłosił Deklarację Niepodległości, która brzmiała: „Ja, major Ziaur Rahman, niniejszym ogłaszam niepodległość Bangladeszu w imieniu naszego wielkiego przywódcy Bangabandhu – Sheikha Mujibura Rahmana”.

Tymczasem we Wschodnim Bengalu pakistańska armia i związane z nią skrajnie fundamentalistyczne muzułmańskie milicje – Al-Badr i Razarkars – stłumiły powstanie Bengalczyków. Przywódcy tych organizacji (profesor Ghulam Azam, muzułmański uczony Motiur Rahman Nizami, biznesman i filantrop Mir Quasem Ali, politycy: Ashrafuz Zaman Khan i Ali Ahsan Mohammad Mojaheed, a także dziennikarz Chowdhury Mueen-Uddin) uważali bengalskich powstańców za komunistów i bezbożników, i z całych sił popierali pakistański rząd.

Bengalska wojna o niepodległość spowodowała śmierć 300 tysięcy Bengalczyków i ucieczkę ponad miliona z nich do Indii, gdzie bengalscy powstańcy otrzymali ekonomiczne, militarne i dyplomatyczne wsparcie. W kwietniu 1971 r. w Kalkucie powstał emigracyjny rząd Bengalu, złożony ze współpracowników Sheikha Mujibura Rahmana. Od jesieni 1971 r. narastało napięcie między Indiami a Pakistanem. Pakistańscy politycy i generałowie dążyli do wojny – gardzili Hindusami i uważali, że odniosą szybkie zwycięstwo.

3 grudnia 1971 r. po południu, bez wypowiedzenia wojny, Pakistan zaatakował Indie. Pakistańskie samoloty dokonały masowego bombardowania indyjskich lotnisk w Radżastanie, Kaszmirze, Pendżabie i Agrze, a pakistańskie czołgi przekroczyły granice Indii. Wieczorem tego samego dnia premier Indii, Indira Gandhi, przemawiając w telewizji do narodu, powiedziała: „Wróg z ogromną siłą napadł na nasz kraj, ale myli się, że wygra. My odpowiemy z jeszcze większą siłą, a Pakistańczycy przekonają się, że Hindusi, którymi tak pogardzają, umieją walczyć”.

Prezydent Pakistanu, generał Agha Muhammad Yahya Khan, spodziewał się łatwego zwycięstwa. Ciągle dopytywał się, czy zdobyto już indyjskie miasto Ajmer. Jeden z pakistańskich generałów odpowiedział mu: „Nie, Wasza Ekscelencjo. Hindusi walczą jak lwy. To jest prawdziwy Stalingrad”. Po przegraniu bitwy pancernej na pustyni Thar pakistańska armia rozpoczęła odwrót, a wojska indyjskie przeszły do zdecydowanej kontrofensywy – weszły do Wschodniego Bengalu, gdzie zaktywizował się ruch oporu.

W dniach 14-15 grudnia 1971 r. fundamentalistyczne muzułmańskie milicje – Al-Badr i Razarkars – dokonały egzekucji kilkudziesięciu bengalskich intelektualistów: pisarzy, wykładowców uniwersyteckich i nauczycieli. 16 grudnia 1971 r. indyjska armia i bengalscy partyzanci zdobyli Dhakę, biorąc do niewoli tysiące pakistańskich żołnierzy. Głównodowodzący pakistańskich wojsk w Bengalu Wschodnim, książę i generał Amir Abdullah Khan Niazi, podpisał akt bezwarunkowej kapitulacji. Wyzwoliciele zostali powitani z nieopisanym entuzjazmem przez mieszkańców Bengalu.

8 stycznia 1971 r. nowy prezydent Pakistanu, książę Zulfiqar Ali Bhutto Khan, uwolnił z więzienia Sheikha Mujibura Rahmana, który powrócił do kraju. Na lotnisku powitało go ponad milion Bengalczyków. Rahman ogłosił powstanie nowego państwa – Ludowej Republiki Bangladeszu. Został jej pierwszym premierem i zapowiedział, że będzie miała ona świecki charakter. Nawiązał też przyjacielskie stosunki ze Związkiem Radzieckim, Chińską Republiką Ludową, Kubą i komunistycznymi krajami Europy Środkowej i Europy Wschodniej.

Wojska indyjskie wycofały się z Bangladeszu, ale po kilku miesiącach euforia minęła. Bangladesz był zniszczony wojną, gospodarka mocno podupadła, a tysiące byłych bengalskich partyzantów włóczyło się po ulicach, dokonując napadów z bronią w ręku. Aby ratować gospodarkę, Sheikh Mujibur Rahman znacjonalizował zachodnie korporacje i banki. Pomogło to jednak tylko na chwilę.

Wkrótce wielu lewicowych bengalskich aktywistów dostrzegło, że Sheikh Mujibur Rahman dąży do władzy absolutnej i jest gotowy zdobyć ją, idąc po trupach własnego narodu. Marksistowscy idealiści utworzyli ruch partyzancki, zwany Armią Ludową (Gonobahi) i rozpoczęli walkę z rządem. 8 lutego 1972 r. Sheikh Mujibur Rahman utworzył elitarne siły paramilitarne o nazwie Jatiya Rakkhi Bahini, które złożyły mu przysięgę na wierność. Bojówki Rahmana były odpowiedzialne za morderstwa, porwania i gwałty na kobietach. Ich członkom przyznano immunitet, pozwalający na całkowitą bezkarność. Do dziś starsi mieszkańcy Bangladeszu wspominają okrucieństwa popełnione przez „pretorianów” Sheikha Mujibura Rahmana.

W 1974 r. wybuchła w Bangladeszu klęska głodu spowodowana załamaniem importu, wyczerpaniem rezerw walutowych Bangladeszu oraz niedoskonałościami systemu dystrybucji żywności. W pomoc zaangażował się Związek Radziecki, jednak okazało się to niewystarczające. Szacuje się, że zmarło od 100 tysięcy do nawet 1,5 miliona ludzi. Gdy na ulicach i w domach umierali obywatele, Sheikh Mujibur Rahman i jego rodzina jedli kolacje składające się z 10 dań! Sheikh Mujibur Rahman wyczuł narastające niezadowolenie społeczne. 25 stycznia 1975 r., chcąc ratować sytuację, ogłosił się prezydentem Ludowej Republiki Bangladeszu, rozwiązał wszystkie partie polityczne, powołał do życia jedyną legalną organizację – Bangladesh Krishak Sramik Awami League (BAKSAL) oraz wprowadził cenzurę w prasie, radiu i telewizji. Urzędnicy i oficerowie otrzymali rozkaz dołączenia do BAKSAL.

Źródło: Wikimedia Commons / CC / Prodipto Deloar

Pewny swojej popularności, bengalski dyktator był przekonany, że jego władza będzie wieczna. Tymczasem 15 sierpnia 1975 r. Sheikh Mujibur Rahman został zamordowany na schodach swojej rezydencji, podczas wojskowego zamachu stanu przeprowadzonego przez patriotycznie nastawionych oficerów. Na uwagę zasługuje fakt, że wydarzenie to zostało dokonane przez zaledwie siedmiu wojskowych i przy użyciu jednego czołgu! W zamachu zginęli także: jego żona – Sheikh Fazilatunnesa Mujib, brat, trzej synowie, dwie synowe i wielu innych krewnych, a także personel osobisty, funkcjonariusze policji i generał brygady armii Bangladeszu. Ponadto przeszło 40 osób zostało rannych. Uratowały się tylko dwie córki Rahmana: Sheikh Hasina Wajed i Sheikh Rehana, które w tym czasie przebywały na wycieczce w Niemczech. Zaskoczono dowódcę bengalskiej armii, K.M. Shafiullaha, który nie zdołał powstrzymać zamachu stanu. Kilka dni wcześniej dyktator Bangladeszu został ostrzeżony przez indyjski wywiad wojskowy RAW o możliwym zamachu stanu. Sheikh Mujibur Rahman zignorował te ostrzeżenia, mówiąc, że Bengalczycy go kochają i nigdy nie zrobią mu krzywdy. Śmierć Sheikha Mujibura Rahmana wywołała żal i smutek wśród wielu lewicowych polityków, dziennikarzy i intelektualistów na całym świecie. Kanclerz Republiki Federalnej Niemiec, socjaldemokrata Willy Brandt, powiedział: „Bengalczykom nie można już ufać po zabiciu Sheikha Mujibura Rahmana. Ci, którzy go zabili, mogą dopuścić się każdego haniebnego czynu”. Komunistyczny przywódca Kuby, Fidel Castro, oświadczył z kolei:

„Uciskani ludzie świata stracili wielkiego przywódcę w osobie Sheikha Mujibura Rahmana, a ja straciłem naprawdę wielkodusznego sojusznika. Nie widziałem Himalajów, ale widziałem Sheikha Mujibura. Pod względem osobowości i odwagi ten człowiek jest Himalajami”.

Warto przytoczyć również słowa pewnego egipskiego dziennikarza, który zauważył, że:

„Sheikh Mujibur Rahman nie należał tylko do Bangladeszu. Był zwiastunem wolności dla wszystkich Bengalczyków. Jego bengalski nacjonalizm był nowym pojawieniem się bengalskiej cywilizacji i kultury. Sheikh Mujibur Rahman był bohaterem Bengalczyków w przeszłości i w czasach, które są obecnie”.

Nawet liberalny amerykański dyplomata Archer Blood opisał Sheikha Mujibura Rahmana jako charyzmatycznego i mesjańskiego człowieka, choć jednocześnie podkreślił, że Mujibur był żądny władzy i tylko władzy.

Część zamachowców aresztowano w 1998 r. za rządów córki Rahmana, Sheikh Hasiny, i po długoletnim procesie skazano ich na karę śmierci. Wyrok wykonano w 2010 roku. 5 sierpnia 2024 r., w obliczu ośmiotygodniowych, krwawych protestów studentów i licealistów, Sheikh Hasina uciekła z Bangladeszu. Jedyną na świecie kobietę-dyktatora nie spotkał więc los jej ojca.

Sheikh Mujibur Rahman był człowiekiem kłamliwym i pozbawionym jakiejkolwiek etyki i moralności. Robił wszystko, aby dostać się na sam szczyt władzy, a życie milionów ludzi nie miało dla niego żadnego znaczenia. Nadawał się do burzenia i siania niezgody w narodzie, lecz nie do budowania wspólnoty. Wielu Bengalczyków twierdzi, że Sheikh Mujibur Rahman używał pustych słów i gestów, a te nie miały odbicia w rzeczywistości. Według nich zasłużył sobie więc na tak tragiczny koniec.

Po obaleniu dyktatorki Sheikh Hasiny, która kierowała się w całości ideologią swojego ojca – Sheikha Mujibura Rahmana, Bangladesz wkroczył na ścieżkę demokracji. Będzie to trudna droga, gdyż pseudolewicowa ideologia Rahmana i Ligi Awami zasiały w Bangladeszu przemoc, nienawiść i złudzenia. Wierzę jednak, że bengalskie społeczeństwo dojrzało w czasach dyktatury i nie pozwoli już sobie narzucić żadnych mrzonek i zbrodniczych eksperymentów.

Bibliografia:

Wizimirska Barbara, Drogi kariery: Zulfikar Ali Bhutto i jego partnerzy, Indira Gandhi i Mujibur Rahman, Warszawa, Krajowa Agencja Wydawnicza 1983.

Grafika tytułowa: Wikimedia Commons / CC / Siły Powietrzne Bangladeszu / Sułtan Nahid

Pion techniczny:

Dodaj komentarz

Skip to content