Korekta: Małgorzata Nowak
Już po raz ósmy w Miejskim Domu Kultury w Częstochowie miało miejsce wyjątkowe wydarzenie – kolejna edycja festiwalu „Za horyzontem” zapraszała mieszkańców miasta i okolic na spotkanie z kulturą innych państw, często tych znajdujących się nieco dalej niż na jedno wyciągnięcie ręki. Akcja odbyła się w dniach 17 i 18 maja, dając okazję do wysłuchania niejednej opowieści o przygodach i przeżyciach Polaków, którzy przynieśli je wraz ze sobą z dalekich krajów, i choć odbył się już jakiś czas temu, pozostawił po sobie bardzo pozytywne, długotrwałe wrażenie.
KRÓTKO O ZAMYŚLE
Częstochowski Festiwal Podróżniczy wystartował po raz pierwszy w 2014 roku z inicjatywy Miejskiego Domu Kultury. Jest to idealna okazja dla łaknących przygód miłośników podróży, aby co nieco dowiedzieć się o otaczającym nas świecie, a także możliwych kierunkach dalszych podróży. Widzowie mogą uczestniczyć nie tylko we wspomnianych już wcześniej spotkaniach z opowieściami o odwiedzonych przez specjalnych gości państwach, ale również obejrzeć zdjęcia czy nagrania, obrazujące tamtejszą codzienność, posłuchać koncertów promujących regionalną muzykę, czy wziąć udział w różnorodnych konkursach.
Wydarzenie trwa dwa dni i jest organizowane na wiosnę. Zaproszeni przez organizatorów podróżnicy przyjeżdżają z wielu zakątków, by móc ze sceny podzielić się z widownią swoimi wyjątkowymi doświadczeniami. Chociaż festiwal zdecydowanie wydaje się i jest unikatowym wydarzeniem organizowanym w ważnym ośrodku kultury, wstęp jest nieodpłatny, co dodatkowo może zachęcać potencjalnych uczestników.
VIII EDYCJA
MDK w Częstochowie może się poszczycić w tym roku jak najbardziej udanym już ósmym tego rodzaju festiwalem. „Występy” podróżników trwały około godziny, choć dla zaciekawionej publiczności było to zdecydowanie za mało. W piątek, 17 maja, podróż rozpoczęła się w Maroko, pod wodzą Krzysztofa Krygiera, podróżnika i blogera, dalej Qba Bociąga zabrał wszystkich na przygodę „100 państw przed 40-stką”, a następnie Weronika Gawrys-Łowicka pokazała dalekie Indie. Po występach, widzowie mogli obejrzeć wystawę wielu fotografii z odbytych przez gości podróży.
Dzień później odwiedzony został Uzbekistan oraz Argentyna. Liczne zdjęcia i nagrania autorstwa zaproszonych podróżników pomagały lepiej zapoznać się z krajami, o których była mowa. Widzowie zapoznali się nie tylko z wizualnym aspektem każdego państwa, ale dodatkowo usłyszeli o panującej tam kulturze, religii i tego, jak wygląda typowy dzień mieszkańca danego regionu.
GOŚĆ SPECJALNY ZE SPECJALNĄ OPOWIEŚCIĄ
Jak to na każdym festiwalu bywa, nie mogło zabraknąć gwiazdy całego wydarzenia. Tegorocznym gościem specjalnym był Przemek Kossakowski, którego niezwykle wciągająca wręcz historia o przeżyciach na Filipinach na dobre zapadła wszystkim w pamięć.
Przemysław Kossakowski, w ramach ciekawostki, pochodzący właśnie z Częstochowy, to 52-letni dziennikarz i podróżnik. Ma na swoim koncie różne reportaże oraz prowadzenie programów telewizyjnych. Przyzwyczajenie do pracy przed ludźmi zdecydowanie pomogło mu zbudować przyjemną atmosferę, jaka panowała na sali podczas jego wystąpienia. Z odwagą wybiera się w kolejne wyprawy w bliższe i dalsze kraje, by móc na własnej skórze przekonać się o panujących tam, często kontrowersyjnych, zwyczajach.
Widownię w Częstochowie zabrał w podróż na Filipiny, chrześcijańskie państwo położone przy wschodnich wybrzeżach Azji. I choć padło tutaj słowo chrześcijańskie, co od razu sugeruje pewne podobieństwo z Polską, publiczność szybko przekonała się, że wizerunek polskiego a filipińskiego praktykującego chrześcijanina bardzo się różni.
Cała relacja z pobytu na Filipinach przeplatała się z humorystycznymi wtrąceniami, a także urozmaicona została o własnoręcznie wykonane przez Przemka Kossakowskiego zdjęcia. Sedno opowieści tkwiło w niepowtarzalnym wydarzeniu, praktykowanym na Filipinach, czyli drodze krzyżowej. W tym momencie od razu można wymazać na chwilę z pamięci jakiekolwiek skojarzenia z drogą krzyżową, jaką możemy znać z październikowych nabożeństw.
Kossakowski opowiadał z niezwykłą pasją o tym, jak poznany przez niego mężczyzna, w ramach ogromnej wdzięczności wobec Boga za uratowanie mu życia, pozwala co roku przybijać się do krzyża, poniekąd „odgrywając” sceny, które znamy z Pisma Świętego. Mało tego, takich ochotników bywa w niektórych latach więcej. Cała droga krzyżowa jest niemal spektaklem – posiada reżysera, aktorów odgrywających role postaci, które pojawiają się w Piśmie, scenariusz i prawdziwe zaangażowanie. Choć może to być szokujące dla naszego środkowoeuropejskiego kręgu kulturowego, droga krzyżowa na Filipinach jest dosłownie krwawa, uzupełniona o biczowanie oraz noszenie krzyża. Same zdjęcia i nagrania robiły wstrząsające wrażenie, co dopiero oglądanie tego na własne oczy.
Opowieść Kossakowskiego była naprawdę poruszająca i dawała wiele do myślenia, pozwoliła zobaczyć, jak bardzo mogą się różnić przejawy wiary we współczesnym świecie. Zasłuchani widzowie z ciekawością zadawali liczne pytania, by wyciągnąć z opowieści jak najwięcej. Głośne brawa na koniec spotkania jednoznacznie przekazały wrażenie, jakie na publiczności zrobił podróżnik.
Warto nieco poszperać w Internecie, by znaleźć festiwale czy wydarzenia tego typu, gdyż mimo stosunkowo niewielkiego rozgłosu, są one zdecydowanie warte odwiedzenia. „Za horyzontem” to prawdziwy przysmak dla miłośników nie tylko podróży, ale obcych kultur i obyczajów. Nie pozostaje nic innego jak przemyśleć swoje plany odnośnie do podróży i wyczekiwać kolejnej, IX edycji, częstochowskiego festiwalu.