Przejdź do treści
Strona główna » Zabójstwo Pascala Sleimana powodem wzrostu napięć w Libanie

Zabójstwo Pascala Sleimana powodem wzrostu napięć w Libanie

W Libanie zamordowano Pascala Sleimana, członka maronickiej partii sił libańskich (LF), którego ciało zostało znalezione w poniedziałek w Syrii. Zabójstwo to, choć według armii libańskiej wynikające z próby kradzieży samochodu, stało się powodem napięć pomiędzy libańskimi chrześcijanami a muzułmanami. Napięć, które już raz doprowadziły do krwawej wojny domowej w latach 1975-1990.

W poniedziałkowy wieczór w prowincji Homs w Syrii odnaleziono ciało Pascala Sleimana, którego porwanie zgłoszono dzień wcześniej. Zamordowany został przez członków syryjskiego gangu, którzy według oficjalnych przekazów zabili go podczas próby kradzieży samochodu. Armia libańska twierdzi, że Sleiman został zaatakowany podczas powrotu z domu pogrzebowego swojego krewnego. Według doniesień mężczyzna próbował postawić się napastnikom, którzy ostatecznie go pobili i wsadzili do bagażnika ich samochodu, po czym udali się do Syrii, gdzie odnaleziono skradzione auto wraz z ciałem Sleimana. Armia libańska aresztowała siedmiu Syryjczyków, a wśród nich czterech, którzy najprawdopodobniej byli napastnikami. Aresztowani należą do grupy, która specjalizuje się w kradzieży samochodów.

W taką wersję zdarzeń nie wierzą bliscy Sleimana oraz członkowie partii LF, którzy twierdzą, że w zbrodnie mógł być zaangażowany Hezbollah.

„Oficjalna narracja, że była to kradzież samochodu, pozostaje niespójna i uważamy morderstwo Pascala Sleimana za zabójstwo polityczne ze względu na jego rolę polityczną. O ile nie zostanie udowodnione inaczej, będziemy uważać to za bezpośredni atak na LF” – napisała w swoim oświadczeniu partia.

***

Pascal Sleiman aktywnie działał w szeregach chrześcijańskiej partii Sił Libańskich, która uważana jest za największego przeciwnika Hezbollahu w Libanie oraz rządu syryjskiego. Był człowiekiem lubianym przez wszystkich, nawet przez przeciwników LF. Ponadto zajmował wysokie stanowisko w trzecim co do wielkości banku w Libanie – Bylbos Bank. Jego ciało odnalezione zostało w prowincji, w której duże wpływy sprawuje Hezbollah, co tylko dolewa oliwy do ognia zwolennikom teorii o zabójstwie politycznym. Ostatnimi laty zaognił się konflikt pomiędzy Hezbollahem a Siłami Libańskimi, który w 2021 roku doprowadził do brutalnych starć na granicy wschodniego i zachodniego Bejrutu pomiędzy zwolennikami obu organizacji. W ubiegłym roku porwano i zamordowano innego urzędnika LF, Eliasa al-Hasrouniego, o które również podejrzany jest Hezbollah.

Do zarzutów odniósł się sekretarz generalny Hezbollahu, Hassan Nasrallah, który stwierdził, że „ta sprawa nie ma nic wspólnego z polityką ani z Hezbollahem. Okazało się, że jest to dzieło gangu Syryjczyków i Libańczyków, którzy chcieli uzyskać okup”. Wersja Nasrallaha kłóci się nieco ze świadectwem rodziny Pascala, która twierdzi, że nikt nie zażądał za niego okupu. Szef organizacji terrorystycznej dodał również: „Milczeliśmy wówczas (sprawa Ahmada Rifaia – przyp. red.) i okazało się, że jest to sprawa rodzinna, sprawa miejska, z którą nie mamy nic wspólnego. To, co wydarzyło się wczoraj, powinno być lekcją dla wszystkich Libańczyków, a zwłaszcza dla chrześcijan”.

Porwanie i morderstwo Pascala Sleimana wywołało gniew wśród maronickiej społeczności w Libanie. Już w niedzielę wieczorem zwolennicy Sił Libańskich zablokowali drogi w dystrykcie Byblos, a w poniedziałek w ramach strajku zamknięto tam przedsiębiorstwa. Samy Gemayel, przywódca Partii Chrześcijańskiej Kataeb, ostrzegł, że porwanie jest bardzo niebezpiecznym wydarzeniem. W mediach społecznościowych można znaleźć nagrania przedstawiające akty przemoc wobec Syryjczyków. Niektórzy mężczyźni rozbijali samochody z syryjskimi tablicami rejestracyjnymi, wchodzili do domów, w których prawdopodobnie mieszkają Syryjczycy oraz bili motocyklistów. Mohamad Hasan z Access Center for Human Rights (ACHR), organizacji praw człowieka, stwierdził, że sceny te stanowią „niebezpieczny i niefortunny przykład zasady kary zbiorowej”.

Sprawa Pascala Sleimana to obecnie zagadka kryminalna, w przypadku której być może nigdy nie dowiemy się prawdy. Choć wiele wskazuje na charakter rabunkowy, to nie można wykluczyć opcji, zgodnie z którą urzędnik został zamordowany w ramach politycznych potyczek i eliminacji przeciwników Hezbollahu. Ugrupowanie Nasrallaha spotyka się obecnie z coraz większą krytyką wśród libańskiego społeczeństwa, które ma za złe terrorystom, że cywile cierpią na ich zaangażowaniu w wojnę z Izraelem. Padają również zarzuty, że Hezbollah rujnuje krajową gospodarkę.

***

W 1975 roku napięcia na tle religijnym doprowadziły do trwającej 15 lat wojny domowej, która zrujnowała Liban. Z państwa będącego Szwajcarią Bliskiego Wschodu, kraj został ruiną, którą jeszcze bardziej pogrążył konflikt z Izraelem oraz wybuch w porcie w Bejrucie. Dużą rolę w niszczeniu Libanu ma również Hezbollah. Sytuacja w Libanie jest napięta. Z jednej strony kraj coraz mocniej szykuje się do pełnoskalowej konfrontacji z Izraelem, z drugiej na horyzoncie zaczyna pojawiać się widmo kolejnej wojny domowej. Czy dojdzie do niej już teraz? Prawdopodobnie jeszcze nie, natomiast nie ma żadnych wątpliwości, że zabójstwo Sleimana (nawet, jeśli faktycznie jedynie na tle rabunkowym), jeszcze bardziej przybliżyło nas do tego wewnętrznego konfliktu.

Zdjęcie archiwalne z 1975 roku

Dodaj komentarz

Skip to content