Do rolników przyłącza się kolejna grupa zawodowa niezadowolona z polityki Unii Europejskiej. Po przedstawicielach branży transportowej i pszczelarskiej, dołączyli się myśliwi. 20 lutego staną ramię w ramię z protestującymi rolnikami.
„Nie zgadzamy się na zniszczenie polskiego rolnictwa poprzez delegalizację łowiectwa. Zrównoważona gospodarka łowiecka, rolna i leśna to fundament bezpieczeństwa kraju. Stop degradacji wielopokoleniowego dorobku Polaków!”
Myśliwi nawołują:
- Niech za każdym ciągnikiem stanie samochód myśliwego.
- Niech na każdym proteście nie zabraknie sylwetek myśliwych. Naszym symbolem niech będzie futerał na broń (bez broni!!), pomarańczowa kamizelka (szalik, czapka) i kapelusz
- Postarajmy się, żeby na naszych protestach pojawiły się daty lasu i pola (wędliny, bigos, gulasz). Zróbmy atmosferę jak na dobrej zbiorówce.
Także tutaj pojawiły się postulaty. Społeczny Komitet Protestacyjny Myśliwych „Wspólna sprawa” wystosował następujące żądania:
- Odejście od tzw. „zielonej polityki” i nakładania ideologicznie motywowanych ograniczeń na gospodarkę łowiecką i rolną.
- Przekazanie łowiectwa pod nadzór ministerstwa rolnictwa, dla pełnego uznania ścisłych związków pomiędzy gospodarką łowiecką i rolną.
- Wprowadzenie systemowych rozwiązań w zakresie listy gatunków łownych, zapewniających powrót na listę zwierząt łownych gatunków, których populacja nie wymaga dalszej ochrony.
- Pełne uznanie gospodarczej, przyrodniczej i kulturowej funkcji łowiectwa i roli myśliwych w zrównoważonym zarządzaniu i wykorzystaniu odnawialnych zasobów przyrodniczych.
- Wypracowanie systemu łatwego i taniego dostępu do dziczyzny lokalnym odbiorcom, poprzez usunięcie obecnych barier administracyjnych.
Myśliwi mają dość
Jak podaje portal wlkp24.info.pl, jest to pierwsza sytuacje w całej historii III RP, żeby myśliwi protestowali, w dodatku przyłączając się do rolników. Sprzeciwiają się decyzjom podejmowanym przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Nowa władza miała uregulować kwestie prawne dotyczące polowań, jednak jak sami zainteresowani twierdzą, nic z tego nie będzie. Nie mogą zaakceptować, że próba zmian w prawie łowieckim odbywa się bez konsultacji ze środowiskiem myśliwych. Chcemy dyskusji i naukowych argumentów, a nie światopoglądowego hejtu – powiedział jeden z przedstawicieli wielkopolskiego łowiectwa. Palącym problemem jest również fakt, że Łowczy Krajowy od 2018 r. jest wybierany przez ministra. Polska jest jedynym krajem, w którym to rozwiązanie funkcjonuje. Myśliwi chcą przywrócenia samorządności.
źródło: https://sekatory.eu/blog/jak-odstraszyc-dziki-skuteczne-odstraszanie-dzikow/
Wiele kontrowersji wzbudza również kwestia związana z odstrzałem dzików. Obecnie na myśliwych spadają cięgi za masowy odstrzał tych zwierząt, jednak zapomina się o tym, że zostali oni do tego zmuszeni pod groźbą utraty dzierżawy obszarów łowieckich. Poprzednia władza uznała to za dobre rozwiązanie do walki z Afrykańskim Pomorem Świń (ASF). Wykonując to zadanie, myśliwi musieli odstrzeliwać lochy, co jest niezgodne z etyką łowiecką.
Protestujący są zdeterminowani. Czas pokaże, jak sytuacje się rozwinie.
Cytaty i postulaty pochodzą ze strony: https://omyk.pl/mysliwi-razem-z-rolnikami-wspolnasprawa/ oraz z konta na Instagramie @sudeckaostoja