Smutny pan przy fortepianie grający melodie z trudnymi do wymówienia nazwami – tak wiele ludzi postrzega muzykę klasyczną. Osoby doceniające muzykę w pięknej, klasycznej postaci oczywiście dostrzegają moc takich utworów. Jednak wychodząc naprzeciw postępowi technologicznemu i wymaganiom publiki, która to domaga się coraz to większych wrażeń na scenie, pojawia się taki twórca jak Havasi.
źródło: Klara Bukalska
Havasi – a właściwie Balázs Havasi – to węgierski kompozytor i pianista, na którego koncertach nie można się nudzić. W swoich kompozycjach często wykorzystuje różne instrumenty – stworzył projekty muzyczne na orkiestrę symfoniczną, perkusję rockową oraz oczywiście fortepian, na którym sam gra. Jak mówi artysta – „Music is a bridge between cultures and worlds” – jego twórczość opowiada niezwykłe historie, które zaprezentowane razem z układami tanecznymi i pokazami świetlnymi robią piorunujące wrażenie.
źródło: Klara Bukalska
Balázs odkrył swoje powołanie do muzyki już w wieku 4 lat. Ukończył Franz Liszt University of Music w Budapeszcie, a już w wieku 21 lat uczył w Weiner Leó Conservatory. Podczas studiów potrafił ćwiczyć po 10 godzin dziennie, by dojść do perfekcji. Swoją pierwszą nagrodę – 1 miejsce w konkursie Yamaha Foundation of Europe – wygrał jeszcze będąc na studiach. Odkąd rozpoczął swoją karierę koncertową, odwiedził niezliczone sceny na całym świecie – poczynając od takich miejsc jak Opera w Sydney przez Arenę Wembley w Londynie czy Royal Albert Hall, kończąc na naszym polskim Krakowie i Gdańsku. Jest także pierwszym wschodnioeuropejskim artystą, który wystąpił w Hard Rock Live w Hollywood.
źródło: Klara Bukalska
Od momentu podpisania pierwszego kontraktu na początku 2000 r., Havasi wydał już 21 płyt. Podczas jego koncertów publiczność poznaje kompozycje z różnych, zazwyczaj najnowszych albumów. Moim ulubionym jest prawdopodobnie „Drum & Piano” z 2011 r., współtworzony z Endim Kiss – węgierskim perkusistą, członkiem zespołu Hooligans. Prywatnie Havasi i Kiss są przyjaciółmi, co zawsze podkreślają podczas występów, a co również widać po ich fantastycznym zgraniu w muzyce. Mocne brzmienie perkusji idealnie dopełnia energiczne fortepianowe melodie, co tworzy wrażenie zapierające dech w piersiach – przede wszystkim widziane i słyszane na żywo. Dodatkowe emocje wywołuje platforma, na której gra perkusista – niestety nie na wszystkich koncertach się pojawia, ja widziałam ją tylko raz, natomiast granie na bębnach do góry nogami, na obracającej się w powietrzu perkusji jest bez wątpienia niezapomnianym przeżyciem.
Okładka płyty Drum & Piano, źródło: havasi.eu
Serdecznie zachęcam do posłuchania Havasiego na Spotify lub zobaczenia jego występów na YouTube, być może pozwoli to na odkrycie nowego ulubionego gatunku lub przynajmniej zobaczenie dość nietypowego performensu. A jeszcze mocniej zachęcam do odwiedzenia jego koncertu – na ostatnim zapowiedział, że w tym roku ponownie odwiedzi Polskę!
Korekta: Kamila Szymczak