Przejdź do treści
Strona główna » Święta, święta i po świętach… a co przed świętami?

Święta, święta i po świętach… a co przed świętami?

Korekta: Wojciech Przeniczka

Źródło: National Geographic

Nic się samo nie zrobi

„Zostaw, to na święta!”, „Nie ruszaj sałatki! Ma być na Wigilię.”, „Nawet nie waż się podjadać tych pierniczków!” – brzmi znajomo? Słyszymy to na pewno nie mniej, niż myśli typu: „Połowa grudnia, a ja dalej nie mam prezentu dla taty”, „Nie ma opcji, że zdążę posprzątać całe mieszkanie” lub „Nastał czas na pobicie rekordu w szybkości mycia wszystkich okien”. Podobne wątpliwości i problemy nękają wszystkich wkoło. Zamiast powoli zanikać, coraz łatwiej jest je zaobserwować w coraz lepszych miejscach już od listopada, wraz z tykającym za uchem zegarem potrafi stać się prawdziwą zmorą. Czy naprawdę w ten właśnie sposób powinniśmy wyczekiwać jednego z najbardziej charakterystycznych okresów w ciągu roku? Non-stop zamartwiając się o wszystko i nie mając nawet chwili, by móc usiąść i złapać oddech? 

Istnieje oczywiście wiele alternatyw na spędzanie ostatnich dni przed Bożym Narodzeniem, kiedy to świąteczny klimat na dobre już się wszystkim zdążył udzielić. Ciężko jednak będzie wyskrobać jakiekolwiek pozostałości z naszego czasu wolnego, by skorzystać z nich wszystkich. Jak uciec od gorączkowej gonitwy za milionem postawionych sobie celów chociaż na moment? Jak znaleźć w tych grudniowych dniach odrobinę przyjemności dla samego siebie? 

Źródło: ShutterStock

Głośno o starówkach

Najmniejszym wątpliwościom nie ulega fakt, że jarmarki bożonarodzeniowe oraz niezdrowo wysokie ceny są czystym klasykiem w okresie przedświątecznym. Wrocław, Kraków i Poznań znajdują się na podium najpiękniejszych jarmarków świątecznych w Polsce (w roku 2023). Jednak typowe dla weekendowych wieczorów tłumy nie są najlepszą zachętą do ich odwiedzenia. Czy mimo wszystko warto?

Jeżeli nasza bateria społeczna pozwala na obcowanie z przepychającymi się nieustannie ludźmi, którzy na zimnie wyczekują na kubeczek grzańca, nie ma najmniejszego problemu. Efekt, jaki sam jarmark oddaje, jest wystarczająco przyjemnym przeżyciem. Jeśli wysokie ceny również nie odstraszają tak skutecznie jak powinny, spacer po udekorowanej starówce największych miast Polski to niemal must have przed świętami. Z własnego doświadczenia powiem, że mało co tak wprowadza w nastrój świąt, jak przejście się po oświetlonym lampkami i ozdóbkami rynku, w dodatku z drobnymi płatkami śniegu sypiącymi dookoła.

Warto rozważyć też mniejsze jarmarki, kiermasze i tym podobne wydarzenia, które co prawda trwają nieco krócej (czasami po kilka dni), ale nie tracą przez to na swoim uroku. Zwykle ulokowane nieco dalej od swoich większych odpowiedników, zapewniają większy spokój. Dzięki temu łatwiej się wyciszyć i zwyczajnie czerpać przyjemność z krótszych i dłuższych spacerów. 

Chcę zobaczyć więcej

Dla osób, które poszukują większych wrażeń, doskonałą opcją będą jarmarki również poza granicami naszego kraju. Klimatyczne wydarzenia na jeszcze większą skalę można znaleźć np. w Berlinie czy w Wiedniu, gdzie stragany, dekoracje i wszystkie atrakcje czynne będą do 26 grudnia tego roku. Wystarczy chwilę odpowiednio przeszukać Internet, by znaleźć bilet na pociąg, który nie zmusi nas do wzięcia kredytu, a następnie spakować się i ruszyć na świąteczne zwiedzanie. 

Czołówka rankingu prezentuje się w ten oto sposób:

  1. Praga – czyli okazja do skosztowania rozgrzewających trunków,
  2. Berlin – stolica jarmarków bożonarodzeniowych,
  3. Budapeszt – wiele różnorodnych smakołyków,
  4. Norymberga – jednocześnie największy jarmark w Europie,
  5. Wiedeń – kolebka jarmarków świątecznych.
Fot: Jarmark w Berlinie. Źródło: Wyborcza.pl

Który z zagranicznych jarmarków wybrać, by nie żałować swojej decyzji? Jest to ogromnie trudna decyzja, ale warto ją podjąć, jeżeli jesteśmy skłonni pokusić się o zapamiętaną na długo przedświąteczną przygodę.

Niewspomniana w rankingu, ale samą swoją nazwą przyciąga Wioska Świętego Mikołaja, znajdująca się w niemieckim mieście Kolonia. Całe wydarzenie ulokowane jest pod bramą Hahnentorburg, która stanowi oryginalne historyczne tło prosto ze średniowiecza.

Na większość jarmarków w wyżej wspomnianych państwach nie musimy wybierać się na własną rękę – biura podróży oferują krótkie wycieczki, które uwzględniają w swoim programie świąteczne targowiska. Wszystko zależy od osobistych preferencji, czy gonitwa za przewodnikiem z zaplanowaną każdą minutą, czy całkowicie spokojny i spontanicznie organizowany wyjazd jest bardziej w naszym guście.

Co poza jarmarkami?

Doskonałe pytanie. Pomijając na chwilę obecną jedną z najbardziej kuszących opcji, jaką jest spokojny wieczór z domową rozgrzewającą herbatką pod kocem w świąteczne wzorki, można znaleźć wiele alternatyw na spędzenie tego czasu.

Wystawa Szopek Krakowskich

Z początkiem grudnia każdego roku, na Rynku Głównym w Krakowie odbywa się Konkurs Szopek Krakowskich. Zwycięskie prace szopkarzy można podziwiać w Pałacu Krzysztofory od 11 grudnia do 25 lutego przyszłego roku. Bilety są dostępne do rezerwacji przez stronę internetową muzeum.

Park świateł w Warszawie

Stolica zaprasza do siebie na zwiedzanie charakterystycznej wystawy plenerowej, jaką jest Królewski Ogród Światła przy pałacu w Wilanowie. Lampy LED, w przeróżnych kolorach i ułożone w liczne kształty, dają pokazy już od połowy października. Jeżeli planujemy pobyt w Warszawie, zdecydowanie warto uwzględnić  w swoich planach popołudniowy spacer wśród mnóstwa kolorowych świateł, tworzących swoiste dzieło sztuki.

Gdańska Wigilia

Jest to kolejne wydarzenie, na które nie potrzebne są bilety wstępu. Na Długim Targu, jak co roku, w ostatnią niedzielę przed świętami (17 grudnia) organizowana jest swego rodzaju Wigilia. Rozstawiony na świeżym powietrzu długi stół z mnóstwem bochenków chleba, klimatycznymi świecami z odrobiną siana pod spodem, to okazja dla gdańszczan do spędzenia niedzielnego popołudnia we wspólnym gronie. Całemu wydarzeniu towarzyszyć mają występy artystyczne, kiedy to różne zespoły przywitają wszystkich swoimi utworami muzycznymi.

Żywa szopka na Jasnej Górze

Będąc w okolicy, warto na moment zawitać do Częstochowy, gdzie ponad miastem przyświeca jasnogórski klasztor. Już sam spacer udekorowanymi Alejami Najświętszej Maryi Panny oraz wśród licznych straganów z pierniczkami, grzańcem i ozdobami na Boże Narodzenie wprowadza w świąteczną atmosferę. Jak co roku, na terenie klasztoru mieści się żywa szopka, która przyciąga do siebie głównie najmłodszych, jednak nie jest to żadną regułą. Spacerujące swobodnie pawie nie są wtedy niczym szczególnym. Dodatkowo, w tym roku na Jasnej Górze pojawiła się wyjątkowa szopka, która podróżowała do Polski aż z Ziemi Świętej – w ramach akcji S.O.S. dla Ziemi Świętej. Całkowicie wykonana w 300-letnim drewnie oliwnym przyciąga kolejnych pielgrzymów, turystów i samych mieszkańców Częstochowy.

Lubelski Festiwal Świąteczny

Coś na wzór powszechnie znanych jarmarków, jednak nie do końca. Wydarzenie skupia się na licznych warsztatach, występach i pokazach, które turyści oraz przejezdni mogą podziwiać w grudniu. Do wspólnego kolędowania z artystami można przyłączyć się bez zmartwień o jakiekolwiek bilety. Dodatkową atrakcją są tradycyjne stragany z doskonale znanymi Polakom przekąskami i ciepłymi napojami, a ogromna ilość oświetlonych na starówce dekoracji sama się prosi o sesję fotograficzną.

Dla każdej powsinogi coś się znajdzie, mniejszego lub większego. Warto szukać i odkrywać nowe wydarzenia, które mogą sprawić, że tegoroczna przedświąteczna gorączka nie poparzy nas tak bardzo, jak się tego obawiamy. A może nawet rozgrzeje nas od środka…?

Źródło: Kurier Lubelski

Dodaj komentarz

Skip to content