źródło zdjęcia: https://www.ccacoalition.org/partners/bangladesh
korekta: Kamila Szymczak
21 listopada 2023 r. był bardzo ważny w moim życiu. Tego dnia wydałem tomik wierszy i opowiadań mojego przyjaciela z Bangladeszu, poety i obrońcy praw człowieka Nur Mohammada Monira, pod tytułem Ciemność jest we mnie. Bengalska poezja jest stosunkowo mało znana w Polsce, a szkoda gdyż jej korzenie sięgają XI w. We współczesnej poezji bengalskiej da się zauważyć dwie tendencje. Niektórzy twórcy zwrócili się ku Islamowi i kładą nacisk na muzułmańską religijność. Inna, liczniejsza, grupa poetów kontynuuje twórczość sprzed podziału Bengalu na Indie i Bangladesz lub tworzy poezję zaangażowaną i miłosną. Do takich osób zalicza się mój przyjaciel Nur Mohammad Monir, który jest nie tylko poetą, ale i obrońcą praw człowieka. Jego wiersze i opowiadania są głębokie i refleksyjne. Przebija z nich ból, smutek i pesymistyczna wizja otaczającej nas rzeczywistości. Codziennie rządy różnych krajów, terroryści i oligarchowie brutalnie prześladują tych, których uważają za wrogów. Niewiele osób ma odwagę im się przeciwstawić. Niektórzy boją się o swoje życie, drudzy o kariery, a trzeci uważają że walka ze złem jest skazana na niepowodzenie. Tylko garstka zdeterminowanych ludzi ryzykując swoje życie przeciwstawia się tyranii. Ci bojownicy często płacą za to wysoką cenę. Są mordowani, torturowani, wychodzą z więzień ze złamanym zdrowiem i często żyją w ogromnym stresie.
Nur Mohammad Monir jest takim „niepokornym” mieszkającym w stolicy Bangladeszu, Dhaka. Posługuje się pseudonimem Adhar Amar, co w języku bengalskim znaczy ,,ciemność jest we mnie”’. Nur Mohammad Monir ukończył Dhaka City College, a następnie studiował w Inspiration Institution Of Design & Technology oraz w Shanto-Mariam University of Creative Technology w Dhaka. Pierwsza z tych szkół uczy nowoczesnego wzornictwa opartego na starej bengalskiej sztuce. Organizuje bardzo znane pokazy bengalskiej mody i uczy młodych ludzi jak oryginalnie urządzać wnętrza domów. Drugi uniwersytet jest jednym z najnowocześniejszych uczelni na świecie. Studenci uczą się tam ekonomii, zarządzania i stosunków międzynarodowych. Wykłady prowadzone są niestandardowo, stawia się na kreatywność i samodzielnie myślenie. Uczy się tolerancji dla ludzi różnych ras, religii i kultur.
Wydawałoby się że człowiek kończący takie uczelnie niezbyt nadaje się na obrońcę praw człowieka. W końcu to karkołomna i często niebezpieczna działalność. Nur Mohammad Monir mimo dużej artystycznej wrażliwości jest jednak twardy i zasadniczy. Świetnie zna mechanizmy polityczne w swoim kraju. Piętnuje i nagłaśnia zbrodnie pseudo-lewicowego dyktatora Bangladeszu, Sheikh Hasina i jej partii Awami League. Nienawidzi tyranii, ale czasem jak każdy człowiek zwyczajnie się boi. Często ogarnia go rozpacz i zwątpienie. Mój Boże jakie to prawdziwe. Przypomina dylematy przed którymi stali działacze „Solidarności’’ kiedy 13 grudnia 1981 r. wprowadzono w Polsce stan wojenny i wielu z nich zwątpiło w sens dalszej walki.
Nur Mohammad Monir pisze o miłości, samotności i kondycji człowieka we współczesnym świecie. Jest spragniony romantycznej miłości co doskonale wyrażają jego wiersze:
W świetle zmierzchu
widzę Twoje usta
Pokryte mgłą
Kim jesteś?
Po co się ukrywasz?
Moje ciało przeszywają dreszcze
Bez Ciebie jestem
wyschniętym liściem
Boski derwisz
dotknął mnie
szaleństwem
nie mogę się doczekać aby….
oraz
Gwiaździste niebo
Czuliśmy bicie serca
Zimowa noc we mgle
Książka wypełniona dymem
Wspomnienia
Tajemny pokój
Pamiętam każdy oddech
Bengalski poeta jest osobowością skomplikowaną. Wrażliwy artysta, a jednocześnie bezkompromisowy bojownik o sprawiedliwość. Przeraża go współczesny komercyjny świat w którym liczą się tylko dobra materialne, a nie drugi człowiek.
Czego chcą ludzie?
Pieniędzy Pieniądze, Pieniędzy
Gdy mają pieniądze
kupują dobre jedzenie
i eleganckie ubrania
Na zimę muszą mieć
drogie kurtki Michale Kors
czapki Ralph Lauren
i skarpety Solid
Niektórym to wystarczy
do szczęścia
Uważają że ich ciała
stają się przez to lepsze
Dotykają swoich skarbów
i głośno się śmieją
Ostatniej nocy śnili
mi się tacy ludzie
Poetę bardzo boli to, co dzieje się w jego kraju pod rządami dyktatora Sheikh Hasina. Morderstwa i porwania stały się codziennością Bangladeszu. Nur Mohammad Monir jest świadomy, że nie może zrobić wiele by przeciwdziałać zbrodniom. Może je nagłaśniać, może o nich pisać, może pomóc pojedynczym osobom. Czasami ogarnia go rozpacz i zniechęcenie. Mówią o tym jego dwa wiersze:
Mam pustkę w głowie
Jestem jak światło słabej żarówki
w zapomnianym magazynie
Chce uwolnić ptaki z klatek
ale nie wiem gdzie one są
może z wyjątkiem jednego
oraz
Ziemia wylewa cały swój smutek
Pewnego dnia poprowadzą
mnie w kajdankach
Moja historia jest jak
poszarpane ubranie
Chce tylko pisać
do utraty świadomości
Jestem jak martwe
oczy oceanu
Bengalski twórca jest indywidualistą, który nie poddaje się złu współczesnego świata:
Marzenia są zwierciadłem mojego życia
Trudno Ci zrozumieć mój koczowniczy tryb życia
Mam ciężki oddech i wyobraźnię drapieżnika
Widzę wszystko co ukryte
Jeszcze za wcześnie bym zniknął
Monir ubolewa nad upadkiem moralnym obywateli Bangladeszu. Blichtr, brak zasad, wszechogarniający materializm i brak szacunku dla drugiego człowieka stały się dziś normą. Ludzie są powierzchownie religijni i fałszywi. Oceniają innych według zasobności portfela i ilości „zaliczonych’’ kobiet. Altruizm, poświęcenie i humanitaryzm wydają się dla nich wartościami z innej planety. Nur Mohammad Monir czuje się samotny we współczesnym świecie, ale walczy w obronie słabych i pokrzywdzonych. Taką drogę wybrał i wie, że nie ma odwrotu.
Mój przyjaciel jest odważny, ale jak każdy wrażliwy człowiek pragnie miłości, którą od kilku lat obdarza go jego piękna żona. Postawiłem sobie za punkt honoru promowanie twórczości tego wspaniałego człowieka w Polsce. Jego poezja i proza w pełni na to zasługują. Żyjemy w świeci, gdzie człowiek mający zasady i ideały uznawany jest za Don Kichota. Ale właśnie tacy ludzie, w których nikt nie wierzył zmieniali świat. Iść z prądem jest bardzo łatwo, pod prąd znacznie trudniej. Jeden z najwybitniejszych polskich poetów Zbigniew Herbert zwany „Księciem Niezłomnym’’ nigdy nie wyrzekł się zasad. Tacy ludzie jak Herbert i Monir walczą zawsze o Prawdę. Zyskują przyjaźń niewielu, ale zadziwiają resztę.