Zaledwie kilka dni temu Prezydent Polski Andrzej Duda po spotkaniu z każdym ugrupowaniem sejmowym stwierdził, iż pierwsze posiedzenie Sejmu X kadencji odbędzie się 13 listopada, a misję sformowania rządu powierzy wygranej partii (w domyśle, Prawie i Sprawiedliwości). Wychodzą jednak nowe pogłoski w tej sprawie, a każda z parlamentarnych stron chce dolać oliwy do ognia i zwrócić uwagę na swoje postulaty.
Szczególnie przyłożyła się do tego dzisiejsza wypowiedź Szymona Hołowni, który stwierdził, uchylając rąbka tajemnicy zza prezydenckich drzwi, iż prezydent Duda powierzy misję stworzenia rządu opozycji, o ile ta przyjdzie do niego z klarowną i pewną deklaracją koalicyjną, której, jak do tej pory, żadnym wspólnym dokumentem nie potwierdzono.
„Pan prezydent w czasie konsultacji wyznaczył jasny cel. Podał sugestię — jeśli przyjdziecie do mnie ze składem rządu i z jasną, przejrzystą umową koalicyjną, to prawdopodobne wydaje się, że waszego kandydata powołam na premiera już w pierwszym kroku” — zdradził Szymon Hołownia podczas spotkania w Białymstoku. — „Czuję moralnie, że my powinniśmy to zrobić. Będziemy z tym gotowi tak, żeby prezydent nie miał już żadnych wątpliwości. Będziemy z tym gotowi tak, aby prezydent nie miał już żadnych wątpliwości, kto powinien tworzyć Radę Ministrów” — zaznaczył.
Szymon Hołownia uważa, że opozycja powinna jak najszybciej wynegocjować umowę koalicyjną. „Musimy włączyć swoisty zegar prezydentowi Andrzejowi Dudzie” – powiedział lider Polski 2050. Zastrzegł, że w przypadku wspólnej umowy koalicyjnej będzie musiała zawierać konkretne rozwiązania, nie zaś populistyczne mrzonki. „Wynegocjowanie umowy musi ruszyć z kopyta. Mam nadzieję, że za chwilę będziemy gotowi z pierwszymi ustaleniami. Osobiście będę nalegał na to, by zapadły one jak najszybciej, dla dobra Polski” – dodał. „Od Sejmu Polska zaczęła się psuć i to do Sejmu musi zacząć się naprawiać” – skwitował.
