Przejdź do treści
Strona główna » Roberto Marinho – brazylijski Goebbels, który otrzymał Order Uśmiechu

Roberto Marinho – brazylijski Goebbels, który otrzymał Order Uśmiechu

Order Uśmiechu to międzynarodowe odznaczenie nadawane w Polsce od 1968 roku za działania przynoszące dzieciom radość. Otrzymało go bardzo wiele znanych osobistości ze świata polityki, literatury, sztuki, muzycy, piosenkarze, sportowcy czy lekarze. Na początku lat 90-tych XX wieku Kapituła Orderu Uśmiechu przyznała jednak odznaczenie człowiekowi, który, moim zdaniem, w żaden sposób nie powinien był go otrzymać. Ten kawaler orderu Uśmiechu nazywał się Roberto Marinho i był najpotężniejszym magnatem medialnym w Brazylii.

Marinho w swoim biurze

Roberto Marinho urodził się w rodzinie klasy średniej, w Rio de Janeiro (ówczesnej stolicy Brazylii) 3 grudnia 1904 roku. Jego ojciec, Inneu Marinho, był znanym dziennikarzem, który w 1911 roku założył gazetę „A Noite”, a w 1925 r. gazetę „O Globo”. W 1922 roku Roberto Marinho jako 18-letni chłopiec wziął udział w buncie żołnierzy małego fortu Copacabana, w Rio de Janeiro. Razem z buntownikami ruszył plażą na spotkanie wojskom rządowym, wysłanym przez prezydenta Brazylii, Arturo da Silva Bernardesa. Buntownicy zostali zmasakrowani na plaży Copacabana, ale Marinho przeżył.

21-letni Roberto Marinho rozpoczął karierę zawodową jako reporter i prywatny sekretarz ojca w gazecie “O Globo”. Jednak 21 sierpnia 1925 roku, krótko po uruchomieniu gazety, Irineu Marinho zmarł na atak serca.
Roberto Marinho był zbyt niedoświadczony, aby przejąć kierownictwo gazety i mianował znanego dziennikarza i arystokratę Euclydesa de Matos na stanowisko dyrektora-redaktora naczelnego.
W 1931 roku, Euclydes de Matos zmarł, a Marinho został niekwestionowanym szefem “O Globo”.

3 października 1930 roku w Brazylii wybuchło powstanie zbrojne przeciwko wszechwładnej arystokracji. Na czele powstania stał były gubernator stanu Rio Grande do Sul i właściciel ziemski Getúlio Vargas. Rewolta zakończyła się sukcesem, a Vargas objął stanowisko prezydenta Brazylii. Roberto Marinho zdecydowanie poparł Vargasa, jako przedstawiciela klasy średniej. Gdy w 1932 roku stan Sao Paulo dokonał secesji, a arystokraci utworzyli niezależną republikę Sao Paulo uznaną tylko przez rząd Hiszpanii, wybuchła trzymiesięczna wojna domowa, która zakończyła się klęską buntowników. W czasie wojny Roberto Marinho utrzymywał kontakt z obiema walczącymi stronami, ale ostatecznie poparł rząd centralny Getulio Vargasa.
od 1933 roku prezydent Brazylii, Getulio Vargas zaczął się skłaniać do bardzo popularnego wtedy na świecie faszyzmu. Roberto Marinho poparł działania prezydenta pisząc życzliwe artykuły.

15 listopada 1937 roku Getulio Vargas rozwiązał parlament i wszystkie partie polityczne i wprowadził jawną faszystowską dyktaturę znaną jako “Estado Nuovo” – Nowe Państwo. Roberto Marinho oficjalnie nie poparł zamachu stanu, ale nieoficjalnie zawarł tajny sojusz z dyktatorem. Gazeta “O Globo” była wykorzystywana do obrony działań Getulio Vargasa, w zamian za co Roberto Marinho uzyskał od dyktatora ogromne środki finansowe. W 1940 roku Marinho został członkiem zarządu Krajowej Rady Prasowej, a następnie szefem Departamentu Prasy i Propagandy. Odpowiadał tam za cenzurowanie niezależnych gazet i rozgłośni radiowych. W krótkim czasie dorobił się opinii “brazylijskiego Josepha Goebbelsa”, gdyż bardzo zręcznie kłamał i wymyślał niestworzone sukcesy brazylijskiego rządu.

22 sierpnia 1942 roku pod naciskiem Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, Getulio Vargas ogłosił stan wojny z nazistowskimi Niemcami. 2 lipca 1944 roku brazylijski korpus ekspedycyjny FEB odpłynął do Włoch, aby u boku zachodnich aliantów walczyć z wojskami niemieckimi. Roberto Marinho oczywiście poparł działania swojego mentora Getulio Vargasa i uruchomił tabloid „O Globo Expedicionário”, w którym opisywał walkę brazylijskich żołnierzy na włoskiej ziemi. W nagrodę dyktator Brazylii, Getulio Vargas umożliwił Robertowi Marinho zakup Rádio Transmissora od firmy RCA Victor. Stało się to 2 grudnia 1944 roku. Marinho utworzył Rádio Globo do Rio de Janeiro. Gdy zakończyła się II Wojna Światowa, w Brazylii zaczęły narastać nastroje opozycyjne wobec dyktatora Getulio Vargasa. Roberto Marinho nie zamierzał iść na dno razem z Vargasem i przyłączył się do opozycji. jego decyzja wywołała szok w Brazyli, ale nie była to ostatnia taka wolta Roberto Marinho. 29 października 1945 roku Szef brazylijskiego Sztabu Generalnego, generał Goes Monteiro wysłał czołgi w kierunku pałacu prezydenckiego i postawił ultimatum Getulio Vargasowi. Dyktator ustąpił ze stanowiska tego samego dnia i wyjechał do swojej posiadłości w stanie Rio Grande do Sul. Roberto Marinho osobiście poparł brygadiera Eduardo Gomesa, kandydata Unii Narodowo-Demokratycznej w wyborach prezydenckich w 1945, chociaż jednocześnie utrzymywał bardzo dobre kontakty z innym kandydatem na prezydenta, generałem Eurico Gasparem Dutra. Ostatecznie wybory prezydenckie wygrał Dutra.

W wyborach prezydenckich w 1950 roku Roberto Marinho ponownie poparł generała Eduardo Gomesa z Unii Narodowo-Demokratycznej (UDN), ale zwyciężył Getúlio Vargas. Marinho był przerażony, gdyż zdawał sobie sprawę z tego, że zdradził Vargasa w 1945 roku. Na szczęście dla Marinho, Getulio Vargas nie miał już siły aby ustanowić dyktaturę i rządził bardzo demokratycznie. Marinho i dziennikarze z “O Globo” przyjęli umiarkowanie krytyczny ton Vargasa, ale od 1953 roku zaczęli go zdecydowanie zwalczać, wypisując w prasie niestworzone rzeczy na temat prezydenta i jego otoczenia. Roberto Marinho krytykował utworzenie największej brazylijskiej spółki naftowej “Petrobras”, a Rádio Globo zostało rzecznikiem skrajnie prawicowego polityka Carlos Lacerdy, który codziennie z budynku rozgłośni atakował prezydenta Getulio Vargasa. W wyniku nagonki medialnej prezydent Vargas popełnił samobójstwo 24 sierpnia 1954 roku. Tłumy Brazylijczyków wyszły na ulicę Rio de Janeiro i zaatakowały redakcję “O Globo”. Dziennikarze strzelali z pistoletów do napierającego tłumu.

Prezydent Vargas

W 1955 roku w Brazylii odbyły się wybory prezydenckie, które wygrał socjaldemokrata Juscelino Kubitschek. Zdominowana przez arystokratów brazylijska marynarka wojenna, oraz tymczasowy prezydent Brazylii, szlachcic Carlos Coimbra da Luz, oraz skrajnie prawicowy i pro-amerykański polityk Carlos Lacerda postanowili nie dopuścił do objęcia przez niego prezydentury. Na szczęście szef brazylijskiego Sztabu Generalnego, marszałek Enrique Lott okazał się legalistą i nakazał otoczyć oddziałami lądowymi bazę marynarki wojennej w Rio de Janeiro. Roberto Marinho od początku popierał zamachowców. Wielkie było jego przerażenie, gdyż zamach stanu upadł. Na szczęście dla medialnego magnata nowy prezydent Juscelino Kubitschek okazał się łagodnym demokratą i nie wyciągnął żadnych konsekwencji wobec zamachowców i Roberta Marinho.

Marinho odpłacił się nowemu prezydentowi, atakując go w mediach podczas całej jego kadencji.
W wyborach prezydenckich w 1960 roku Roberto Marinho poparł Jânio Quadrosa z Unii Narodowo-Demokratycznej (UDN), który ostatecznie wygrał, ale nie zgadzał się z niezależną polityką zagraniczną nowego prezydenta. W 1961 roku Janio Quadros ustąpił z prezydentury na skutek nasilającej się choroby afektywnej dwubiegunowej. Nowym prezydentem w wyniku wyborów został socjalista Joao Goulart, który rozpoczął zdecydowane reformy mające na celu poprawę życia rolników i robotników, wspieranie klasy średniej, oraz ograniczenie władzy arystokracji i wielkiej burżuazji. Roberto Marinho Marinho zaczął konspirować z prawicowymi generałami, arystokratami i biznesmanami w celu obalenia prezydenta Goularta. Do wojskowego zamachu stanu doszło w dniach 31 marca – 1 kwietnia 1964 roku. Prezydent Brazylii, Joao Goulart udał się na wygnanie do Urugwaju 4 kwietnia 1964 roku. Podczas zamachu stanu Roberto Marinho oddał do dyspozycji zbuntowanego wojska, wszystkie samochody należące do medialnego imperium “O Globo” w celu łatwego przemieszczania się żołnierzy po kraju.

Jednym z największych krytyków wojskowej dyktatury i przyjacielem obalonego lewicowego prezydenta Joao Goularta był brazylijski biznesman pochodzenia duńskiego, Mario Wallace Simonsen. Simonsen był właścicielem największej brazylijskiej firmy lotniczej Panair do Brasil. Brazylijscy generałowie, arystokraci, biznesmami, oraz Roberto Marinho postanowili zniszczyć Mario Simonsena. 10 lutego 1965 roku dyktator Brazyli, marszałek i hrabia Humberto de Alencar Castillio Branco zawiesił nagle certyfikat linii lotniczej Panair do Brasil. Tej samej nocy brazylijski rząd podstawił na lotniska samoloty należące do zaprzyjaźnionych lini lotniczych Varig i Cruzeiro, dzięki czemu nie było żadnych opóźnień w lotach. Dziś wiadomo, że linie Varig i Cruzeiro miały wcześniej wiedzę o decyzji rządu i czas na przygotowania. 15 lutego 1965 roku oficjalne bankructwo linii lotniczych Panair do Brasil, mimo że były one w dobrej kondycji finansowej.
szef firmy Mario Wallace Simonsen został zmuszony do emigracji i wyjechał do Paryża. Minister aeronautyki, generał Eduardo Gomes wysłał agentów wojskowego wywiadu lotniczego, którzy w Paryżu otruli Mario Wallace Simonsena.

Wojskowy dyktator Brazylii, marszałek i hrabia Humberto de Alencar Castilio Branco odwdzięczył się Robertowi Marinho za jego poparcie dla zamachu stanu, otwierając mu w Rio de Janeiro kanał 4 TV Globo, w kwietniu 1965 roku. W 1966 roku Marinho nabył nową koncesję, kanał 5 w São Paulo, TV Paulista, a następnie TV Globo São Paulo i został praktycznie jedynym dostawcą wiadomości medialnych w Brazylii. W 1968 roku uzyskał koncesję na kanał 12 w Belo Horizonte i przekształcił go w TV Globo Minas. Uzyskał także dwie koncesje w Brasílii i Recife, zakładając Rede Globo de Televisão. Marinho nie posiadał tak wielkich środków finansowych na prowadzenie rozległej działalności medialnej, ale wojskowy rząd umożliwił mu podpisanie dwóch umów z amerykańską grupą Time-Life: w zamian za 49 procent udziałów w zyskach. jednak część programów telewizyjnych funkcjonowała tylko na papierze i nigdy nie została wyemitowana.
Niektórzy dziennikarze z TV Globo wyrazili swój protest, ale amerykańska spółka Time-Life przejęła budynek brazylijskiej telewizji!. Dopiero w 1969 roku Roberto Marinho odkupił od Amerykanów siedzibę stacji nadawczej TV Globo i zakończył z Time-Life. 

Działania Roberto Marinho wywołały oburzenie części brazylijskich wojskowych, arystokratów, biznesmanów i klasy średniej. W 1966 roku utworzono Parlamentarną Komisję Śledczą w celu zbadania umowy między O Globo a Time-Life. Komisja uznała, że amerykańska firma przejęła rynek medialny w Brazylii. W 1967 pod naciskiem części armi, nowy wojskowy dyktator Brazylii, marszałek i szlachcic Arturo Costa Da Silva zmienił ustawodawstwo dotyczące koncesji telekomunikacyjnych dla zagranicznych firm i spółek.
W latach 70-ych XX wieku Roberto Marinho popierał krwawych brazylijskich dyktatorów: generała Emilio Garastazu de Medici (hrabiego pochodzącego ze słynnego rodu włoskich Medyceuszy) oraz generała Ernesto Geisela. Przyjaźń z tyranami opłaciła się magnatowi medialnemu, który zakupił Roberto Marinho rancza hodowlane dla bydła, supermarkety, oraz zgromadził jedną z największych kolekcje sztuki w Ameryce Łacińskiej.

W 1972 roku wojskowy dyktator Brazylii, generał Garastazu de Medici mówił: “Roberto Marinho to mój serdeczny przyjaciel. Gdy oglądam programy z jego TV Globo to serce mi podskakuje z radości.
W latach 70-tych i 80-tych XX wieku media ze Stanów Zjednoczonych i Zachodniej Europy nie chciały współpracować z Roberto Marinho.

Brytyjskim filmie dokumentalnym Beyond Citizen Kane (Uma Além do Cidadão Kane ) Roberto Marinho został przedstawiony jako odrażająca kreatura, która wysługuje się krwawym brazylijskim generałom. Roberto Marinho korzystając ze swoich wpływów wystąpił do sądu o zablokowanie emisji filmu w Brazylii. Sąd na rozkaz generałów oczywiście uniemożliwił projekcję filmu w Brazylii stał się bardzo znany dzięki internetowi.
W 1982 roku Roberto Marinho został oskarżony o fałszowanie wiadomości medialnych podczas wyborów na gubernatora stanu Rio de Janeiro. Marinho zrobił wszystko aby gubernatorem nie został demokrata Leonel Brizola. W zamian za usługę kolejny, choć już łagodniejszy brazylijski wojskowy dyktator, generał i baron Joao Baptista Figueiredo przekazał dużą sumę pieniędzy dla TV Globo.

W 1985 roku w obliczu kryzysu gospodarczego brazylijscy generałowie oddali władzę. Nowym prezydentem został sojusznik wojskowych tyranów, prawicowy prawnik, malarz, poeta – baron José Sarney de Araujo.
Roberto Marinho utrzymał z de Sarneyem doskonałe stosunki uzyskując cztery nowe koncesje telewizyjne.
W wyborach prezydenckich w 1989 roku, Roberto Marinho poparł kolejnego kandydata brazylijskiej prawicy, barona Fernando Collor de Mello. Podczas wyborów doszło w TV Globo do telewizyjnej debaty pomiędzy Fernando Collor de Mello a kandydatem lewicy Luizem Inácio Lula da Silva. Stacja TV Globo przedstawiła edycję debaty bardzo przychylną dla przychylną dla Fernando Collor de Mello i tym samym przyczyniła się do jego zwycięstwa. Ta haniebna stronniczość wywołała oburzenie na całym świecie.

Roberto Marinho wspierał nowego prezydenta do czasu, gdy wyszły na jaw jego praktyki korupcyjne. Brazylijski magnat medialny nie chcąc się pogrążyć razem z przegranym przywódca Brazyli, bez wyrzutów sumienia zaczął go atakować w 1992 roku.

Czującm że w Brazylii prawica traci wpływy Marinho w latach 1994 i 1998 wspierał umiarkowanego socjaldemokratę Fernando Henrique Cardoso, co wywołało szok i niedowierzanie.

15 marca 1994 roku brazylijski prezenter Cid Moreira przeczytał w Jornal Nacional tekst informujący że cała stacja TV Globo jest stronnicza i manipuluje wiadomościami, oraz faktami. Był to wielki cios dla Roberto Marinho, ponieważ po raz pierwszy jakiś dziennikarz zbuntował się przeciwko wszechpotężnemu magnatowi medialnemu. Po emisji programu Cid Moreira otrzymał wiadomość że Roberto Marinho zlecił prawicowym Szwadronom Śmierci jego zabójstwo. Przerażony dziennikarz ukrył się się na wiele tygodni.
W 1994 roku, w wieku 90 lat Roberto Marinho Roberto zaczął przekazywać swoim dzieciom imperium medialne O Globo, ale nadal był zarządzał najbardziej ważnymi sprawami swoich telewizji i gazet, i nadal wzbudzał ogromny lęk wśród brazylijskich dziennikarzy. Roberto Marinho podczas tajnych spotkań wiele razy mówił, że ma kontakty z prawicowymi Szwadronami Śmierci i może zlecić zabójstwo każdego niepokornego dziennikarza.

Roberto Marinho zmarł 6 sierpnia 203 roku w Rio de Janeiro w wieku 99 lat. Dopiero w 2013 roku dziennikarze TV Globo przyznali w tekście opublikowanym na swojej stronie internetowej, że poparcie zamachu stanu z 1964 roku było błędem. Przeprosili także społeczeństwo Brazylii za dziesiątki lat kłamstw i manipulacji. Tłumaczyli się wielkim strachem przed gniewem swojego szefa Roberto Marinho.
Przez większość swojego życia Roberto Marinho znany był jako wielki filantrop. W 1977 roku stworzył Fundację Roberto Marinho , wspierającą inicjatywy edukacyjne dla dzieci. Bardzo często kupował dziecim piłki, ubrania, słodycze, żywność oraz fundował stypendia dla młodzieży w szkołach średnich i na uniwersytetach.

Roberto Marinho był bardzo wierzącym katolikiem, co nie przeszkadzało mu popierać krwawych brazylijskich tyranów. Słynny brazylijski “teolog wyzwolenia’ i obrońca praw człowieka, kardynał Dom Helder Pessoa Camara nazwał Roberta Marinho najbardziej podłym człowiekiem, jakiego spotkał w życiu. Wojowniczy kardynał powiedział wprost: “wiele razy chciał mu zbić mordę do krwi, ale zawsze ten kłamliwy typ był otoczony przez swoich goryli”.

Marinho pod koniec życia

Nasuwa się pytanie, dlaczego kapituła polskiego Orderu Uśmiechu przyznała tak wspaniałe odznaczenie takiej kreaturze jak Roberto Marinho. Czy członkowie kapituły nie wiedzieli o jego działalności, czy też “zamiatali jego życiorys pod dywan”?

Odpowiedź jest jednak prosta. Na początku lat 90-ych XX wieku w Polsce rządziła koalicja partii prawicowych wywodzących się ze związku zawodowego “Solidarność”. W Polsce panowała wtedy zdecydowanie prawicowa narracja w polityce i w mediach. Po upadku komunizmu w 1989 roku wszystko co kojarzyło się z lewicą było potępiane. Natomiast prawicowi aktywiści i politycy z różnych krajów cieszyli się dużą popularności, i było nieważne czy mają coś na sumieniu. Liczyło się tylko to że byli antykomunistami.
Roberto Marinho świetnie wpisywał się w ta narrację.

Roberto Marinho pomógł tak wielu dzieciom i skrzywdził tak wielu dorosłych. Ktoś powie ironicznie że stało się tak by była równowaga w przyrodzie. Jest rzeczą jednak niezmiernie haniebną że taki człowiek wypił sok z cytryny (jest to przepisowy punkt programu nadania odznaczenia) i został kawalerem tak wspaniałego Orderu Uśmiechu. Na oficjalnej stronie kawalerów Orderu Uśmiechu od kilku lat nie można znaleźć nawet roku w których Robert Marinho otrzymał to prestiżowe odznaczenie. Jeszcze kilka lat temu była taka informacja.
Czyżby kapituła Orderu Uśmiechu zaczęła się wstydzić swojego wyboru sprzed trzydziestu lat?

2 komentarze do “Roberto Marinho – brazylijski Goebbels, który otrzymał Order Uśmiechu”

  1. Świetny artykuł. Jestem zachwycony, że wszedłem na tę stronę . Wielu autorom wydaje się, że posiadają rzetelną wiedzę na ten temat, ale często tak nie jest. Stąd też moje ogromne zaskoczenie. Po prostu świetny artykuł. Koniecznie będę rekomendował to miejsce i częściej tu zaglądał, żeby przejrzeć nowe artykuły.

    1. Grzegorz Jerzy Gniady

      As-Salam Alaykum
      Serdecznie dziękuję za tak piękny i budujący komentarz.
      Uświadamia mi to że moje artykuły są dobre i chętnie czytane.
      Obiecuję że będę pisał więcej artykułów na tematy polityczne, gdyż marca 2023 roku jestem publicystą portalu PoliticsNow.
      Życzę miłego dnia i bardzo serdecznie Cię pozdrawiam.

Dodaj komentarz

Skip to content