Fińska Agencja Prasowa STT poinformowała, że na dachu ambasady Rosji w Helsinkach jest zainstalowanych około 11 anten. Według oceny STT niektóre z nich mogą służyć wywiadowi radioelektronicznemu. Zdaniem ekspertów, część z tych obiektów służy nie tylko do przesyłania ich własnych zaszyfrowanych korespondencji, ale również jest przeznaczona do “przechwytywania komunikacji” z innych ambasad czy lokalnych organizacji rządowych. SUPO (Fińska Służba Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Kontrwywiadu) i Ambasada Rosji nie udzieliły Fińskiej Agencji Prasowej komentarza w sprawie możliwego prowadzenia rozpoznania radioelektronicznego.
W rocznym raporcie SUPO stwierdzono, że możliwości, którymi mogą dysponować rosyjscy szpiedzy “pod przykrywką dyplomatyczną”, spadły ze względu na wydalenia oficerów wywiadu. Ponadto wprowadzone jesienią 2022 r. zmiany w polityce wizowej dla Rosjan ograniczyły ich działalność. Podkreślono, że w wielu europejskich stolicach, jak chociażby Sztokholm czy Warszawa, na budynkach rosyjskich ambasad zainstalowane są różnego rodzaju anteny. Powołując się na szacunki służby kontrwywiadowczej fińskie radio Yle podało, że nawet co trzeci rosyjski dyplomata w Finlandii jest w praktyce “oficerem wywiadu”. W największym fińskim dzienniku “Helsingin Sanomat” pojawiła się opinia, zgodnie z którą należałoby na nowo ocenić działalność “przerośniętej” rosyjskiej ambasady w Helsinkach. STT zaznaczyła, że ambasady są “idealnym miejscem do szpiegowania”, ze względu na określone warunki, jakie występują w tychże instytucjach. Do nich agencja zalicza m. in. immunitet dyplomatyczny personelu.
Gmach ambasady Rosji w Helsinkach (wcześniej ZSRR) został wybudowany za czasów rządów Stalina na przełomie lat 40. i 50. na wzór sowieckiego klasycyzmu. Mieści się ona w prestiżowej dzielnicy Ullanlinna. Na terenie kompleksu znajdują się m. in. przedstawicielstwo handlowe oraz zaprojektowane w latach 70. trzy kilkupiętrowe betonowe bloki mieszkalne dla personelu. Jak wskazują zdjęcia, na dachu jednego z nich są zainstalowane anteny talerzowe. Jak wskazał Jack Watling, ekspert brytyjskiego Royal United Services Institute, Rosja może używać fałszywych stacji bazowych, przy pomocy których np. przechwytuje komunikaty z telefonów komórkowych i śledzi ich użytkowników. Jednocześnie też zaznacza, że praktyki te są jednak w powszechnym użyciu przez służby wywiadowcze innych państw.
Źródło: PAP, polskieradio24.pl