Rada Unii Europejskiej, w skład której wchodzą przedstawiciele rządów każdego z państw Unii, przyjęła dziś pakiet regulacji Parlamentu Europejskiego potocznie zwanych Fit for 55. Regulacje te mają na celu znaczące przyspieszenie transformacji energetycznej i w ostateczności całkowicie zrezygnować z emisji dwutlenku węgla. Reforma zakłada m.in. wprowadzenie nowego systemu ETS (specjalne pozwolenia na emisje CO2, za które należy uiszczać opłaty) na branże takie jak żegluga morska, paliwa używane w transporcie, czy też ocieplanie budynków. Inna regulacja mówi o rezygnacji z udzielanych dotychczas bezpłatnie w niektórych przypadkach praw do emisji dwutlenku węgla.
Kolejna regulacja dotyczy przepisów o nowym unijnym mechanizmie dostosowywania cen na granicach z uwzględnieniem emisji CO2 (CBAM). Obejmie on takie towary jak żelazo, stal, cement, aluminium, nawozy, elektryczność i wodór. Importerzy wspomnianych towarów będą musieli zapłacić różnicę pomiędzy opłatą emisyjną w kraju produkcji a ceną uprawnień do emisji w unijnym ETS. Kolejny akt prawny zawiera powołanie w 2026 roku unijnego Społecznego Funduszu Klimatycznego, który ma służyć wspieraniu gospodarstw domowych, mikro przedsiębiorstw i użytkowników transportu, którzy zostaną dotknięci „szczególnym ubóstwem energetycznym i transportowym”, a największym bezpośrednim beneficjentem środków z tego funduszu ma być Polska. Jeszcze wczoraj politycy Prawa i Sprawiedliwości zapewniali, iż planują zbudować koalicję państw zdolną doprowadzić do nieprzyjęcia pakietu rezolucji przez Radę UE.
Jednakże wysyłki polityków partii rządzącej, nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, a wręcz w przypadku niektórych rezolucji sam przedstawiciel Polski w Radzie wstrzymał się od głosu. Np. w sprawie powołania Społecznego Funduszu Klimatycznego przeciwko głosowała jedynie Finlandia, podczas gdy Polska (wraz z Belgią) wstrzymała się od głosu (pozostałe kraje “za”). Z kolei rezolucję mówiącą o rozszerzeniu ETS poparły 23 państwa, przy sprzeciwie jedynie Polski i Węgier (Bułgaria i Belgia wstrzymały się od głosu).