Blisko 6 tysięcy spraw czeka na rozpoznanie przez Sąd Najwyższy w Izbie Cywilnej. To jedna z największych zaległości w historii tej izby SN. W związku z tym, Pierwsza Prezes SN Małgorzata Manowska postanowiła czasowo przenieść do Izby Pracy sędziów z innych izb, między innymi z izb Pracy i Kontroli Nadzwyczajnej.
Samych sędziów nikt nie pytał o zgodę na przeniesienie. Jest to typowe nękanie, chcą nam obrzydzić życie.
Stwierdził w rozmowie z Onetem sędzia Izby Pracy SN profesor Krzysztof Rączka.
Jestem niezmiennie zdumiony, gdy słyszę, że część sędziów z Izby Pracy twierdzi, że nie mają oni wystarczającej wiedzy o procedurze prawa cywilnego, by orzekać na poziomie Sądu Najwyższego.
Stwierdził rzecznik SN Aleksander Stępkowski.
W Izbie Cywilnej do obsadzenia, na podstawie regulaminu, pozostały jeszcze 43 etaty, obecnie zaś orzeka w niej zaledwie 25 sędziów. Krajowa Rada Sądownictwa nie przeprowadziła jak dotąd wymaganych konkursów na zapełnienie etatów Izby Cywilnej, odpowiedzialny zaś za to minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro nie zgodził się, by do Izby Cywilnej delegowani byli sędziowie sądów apelacyjnych.